Kończy się lato i przychodzi czas na zaplanowanie jesiennych plenerów. Zazwyczaj przy każdym wyjeździe w plener poświęcam nieco czasu na penetrowanie okolicy. Tegoroczne lato wymusiło poświęcenie więcej czasu na poszukiwania nowych miejscówek na jesień. Kryteria były proste - drzewa z ładnie wybarwiającymi się liśćmi i nieduża odległość od drogi. Najlepiej, gdyby to były miejsca mało popularne lub szerzej nieznane. Bardzo pomocne jest korzystanie z różnych map (o ile to możliwe, różnych typów i wydawców).
Zazwyczaj dokumentację fotograficzną takich miejsc robię smartfonem. Jest ona wystarczająca, aby za kilka miesięcy przypomnieć sobie istotne elementy lub widoki. Czasami zapisuję, z jakiego powodu zdjęcie trafiło do dokumentacji. Po roku lub dwóch, techniczna fotka i lakoniczna notatka, są niewiele więcej warte od tego, co pamiętam. Od pewnego czasu postanowiłem poświęcić więcej czasu i zrobić zdjęcia pokazujące potencjał tych miejsc. Nie są one wykonane w optymalnych warunkach (światło, pora roku itp), ale są dobrym wsparciem dla wizji przyszłych zdjęć.
Traktuję te zdjęcia jako szkice i tak powinny być oglądane - ze swobodą interpretacji jak wyglądałyby jesienią czy zimą.