Wiosenny plener ZPFP zakończyłem się postanowieniem powrotu jesienią. Przed wyjazdem spisałem interesujące miejsca, nowe i te, które chciałbym zobaczyć jesienią. Część z nich była na szlaku milionów turystów, którzy odwiedzają Bieszczady. Chciałem zobaczyć tak dużo, jak tylko się da, bardziej turystycznie niż fotograficznie. Za zgodą Bieszczadzkiego Parku Narodowego, podczas pleneru mogliśmy wyjść w góry sporo przed świtem jak też oddalić się nieco od szlaku.
Bieszczadzka jesień już się zaczynała ale w górnych partiach mróz ją zakończył, nim się na dobre wybarwiły się buczyny.
Jednym z miejsc, które przyciąga jest Beniowa. W zasadzie pozostałości po wsi i po cerkwi. Byłem tak wiosną i zajrzałem jesienią.
Wyjście na Rozsypaniec i Halicz.
Dzięki BdPN można było bliżej poznać hucuły - bardzo przyjazne i ciekawskie stadko.